czwartek, 30 stycznia 2014

Kampania "Kolonizacja" Rozdział III




Część trzecia przygód w których uczestniczą:


Rycerz Władysław, wraz z giermkiem Rethusem
Fechmistrz Gniewko, specjalista w swej dziedzinie
Kapłan Melchior w służbie Potężnego Ognia
Podróżnik Gared i jego zwinne palce.



Gniewko i Gared leżeli pod drzewem czekając na osłabienie działania mikstury od kapłana, której użyli, by lepiej widzieć w ciemności. Rankiem, po cudem przeżytej nocy, dowiedzieli się, że troll z jaskini nie żyje i że wszystko jest w jak najlepszym porządku. 

Po tej przygodzie Władysław zajął się rozbudową osady przy kopalni.  Najpierw stworzył kowadło i uczynił z Rethusa kowala, a następnie rozpoczął planowanie następnych kroków w rozwoju osady. W południe, podczas narady dowództwa, major Wito  dał Władysławowi zadanie – zebrać grupę do eksploracji dalszej części tego lądu. Władysław, wraz z Garedem, Gniewkiem, Melchiorem, kapłanem ładu oraz dwoma łucznikami i tarczownikami wyruszyli w nieznane. 

Bohaterowie szli wzdłuż drogi  ukryci w gęstwinie gdy zobaczyli cień sunący po ziemi i usłyszeli trzepot skrzydeł, jednak poza tym nic się nie stało. Szli zatem dalej aż dotarli do miejsca, w którym droga pięła się w górę, między szczytami skalnymi. Bohaterowie zdecydowali wspiąć się na grań stromym stokiem ponieważ sądzili, że przełęcz jest obserwowana. Niestety, Melchior i Gared nie zdołali się wspiąć i musieli zostać na dole, więc zdecydowali ukryć się w lesie i czekać na resztę. Jeden z łuczników zranił podczas wspinaczki swą nogę, ale udało mu się pokonać skarpę. Po dojściu do kolejnej doliny grupa na górze ujrzała grotę strzeżoną przez elfy po drugiej stronie przełęczy. Tuż po tym zostali zaatakowani przez elfy, które wyskoczyły z drzew powyżej. Z powodu przewagi liczebnej leśnych ludzi drużyna postanowiała uciekać, zostawiając za sobą rannego łucznika. Melchior i Gared, czekający w lesie, zobaczyli uciekających kompanów i dołączyli się do biegu. Po długim pościgu elfy odpuściły naszym bohaterom i zawróciły. Drużyna przyjęła to z wielką ulgą i swobodniej szli z powrotem do swoich kopalni.

Gared i Melchior, ujrzawszy szałas ukryty w gęstwinie, postanowili go obrabować – Gared uzyskał dwie mikstury oraz włócznię, a Melchior zioła. Drużyna kontynuowała powrót, gdy nagle ujrzeli lecącego w ich stronę smoka. Większość  bohaterów umknęła do lasu, lecz dwa tarczownicy byli zbyt wolni i zostali pożarci przez bestię. Tak uszczuplona drużyna wróciła do budującej się osady.

Po tej przygodzie Władysław dostał reprymendę od majora Wito za stratę tylu ludzi, a Gared i Melchior zostali zbesztani za okradnięcie elfickiego szałasu. Major kazał drużynie graczy za dwa dni wyruszyć do miasta i sprzedać żelazo. W ciągu tych dwóch dni, poza rozwojem osady  przeprowadzonym przez Władysława, wydarzyły się trzy rzeczy - Gared w tajemnicy dostał zwój od Erla Jednookiego, który miał przekazać Zdzichowi bez zęba, Władysław obiecał karłom pracującym w kopalni wymianę ich żelaza na narzędzia, oraz Melchior podczas nocnego zbierania ziół samemu w lesie został zaatakowany przez dziwną bestię o ciele niedźwiedzia i głowie sowy. Był sam, więc od razu pobiegł do osady i krzyczał o pomoc. Pozostali bohaterowie zbudzili się i korzystając z przewagi liczebnej pokonali potwora. Po wspomnianych dwóch dniach bohaterowie spakowali się i wyruszyli w drogę. Powrót do Esarty statkiem odbył się bez przygód. 

Podczas przybijania do przystani bohaterowie zorientowali się, że ten, kto pierwszy sprzeda żelazo, dostanie za nie najwięcej pieniądzy, więc gdy tylko łódź dobiła do brzegu i kapitan Haron pozwolił opuścić pokład, pognali do płatnerza. Pierwszy był Władysław, który biegł z pustymi rękami, by jako pierwszy negocjować cenę, drugi Melchior, tuż za nim Gared, chwilę później do płatnerza dotarł Rethus obładowany przez Władysława całym zapasem surowca. Fortel rycerza się nie udał, bo kowal najpierw przyjął żelazo od Melchiora i Gareda, więc nie miał pieniędzy by zapłacić za cały wózek pełen rudy.

Następnego dnia Gared, Gniewko i Melchior podjęli się ochrony zielarza zbierającego zioła w dolinie parę godzin drogi od miasta. Na miejscu spotkali elfy, lecz Gared powiedział towarzyszom, aby nie atakowali, po czym znając tylko kilka słów próbował się porozumieć z leśnymi ludźmi. Chciały one alkohol za możliwość zbierania ziół, więc po krótkiej naradzie z Gniewkiem i zielarzem Gared dał dzikim z lasu nieznaną miksturę odnalezioną w elfickim szałasie.  Elfy posmakowały napoju, po czym pozwoliły bohaterom zebranie ziół. Gniewko śledził efy wzrokiem i zauważył, jak 100 metrów za doliną padły na ziemię, podszedł więc do nich wraz z Garedem. Okazało się, że mikstura była trucizną i nasi bohaterowie wrócili do miasta bogatsi nie tylko o pieniądze za zlecenie, ale też elficką broń. 

Melchior też nie nudził się w Esarcie. Często przychodził do maga i grał z nim o magiczne zwoje. Pewnego razu wygrał zwój z długą inkantacją runiczną, której nie mógł odczytać - zajął się więc translacją run z tego zwoju. 

Władysław za to zajął się przygotowaniem do wyprawy powrotnej. Podczas gdy Refus kuł miecze na wyprawę, rycerz był na audiencji u króla, na której mówił o sukcesach wyprawy i przekazał władcy kopię mapy, którą sam stworzył. Dnia następnego, zgodnie z obietnicą, za pieniądze ze sprzedaży żelaza karłów kupił zestawy narzędzi do kopalni. Bohater dokonał też korzystnej wymiany u uczonego z wieży.
Tymczasem Gared przekazuje daną wiadomość Zdzichowi bez zęba. Ten, przeczytawszy ją, dał podró... złodziejowi dwuczęściowe zadanie – dowiedzieć się, gdzie są trzymane Niebiańskie Włócznie straży króla oraz zdobyć parę z nich. Zdzichu za każdą dawał 4 złote monety, więc bohater przystąpił do zadania od razu. Gared wybadał, że włócznie są przechowywane w wieży maga. Pierwsza próba uzyskania włóczni nie powiodła się, ale Gared dowiedział się o mechanizmie chroniącym włócznie.  Następnego dnia Gared wyciągnął od podpitego strażnika informację, że techniczną część tej blokady stworzył ojciec tutejszego płatnerza. Jak dalej poradzi sobie bohater? Tego nie wiadomo...



Raport  z wyprawy spisał 
Podróżnik Gared

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz